Według nowego badania czarny rynek to przemysł wart miliardy dolarów, nawet w stanach, w których marihuana jest legalna. W Kanadzie 71% sprzedaży doniczek odbywa się na czarnym rynku, podczas gdy w Massachusetts i Waszyngtonie 75% to rynek czarny. Chociaż liczba sprzedaży rośnie z roku na rok, tempo zatwierdzania przychodni jest powolne. Jednak w USA proces jest znacznie prostszy.
Nielegalny rynek kwitnie również w Kalifornii, gdzie legalna sprzedaż rośnie dwukrotnie szybciej niż na czarnym rynku. Urzędnicy państwowi szacują, że w 2019 roku na nielegalną marihuanę zostanie wydanych prawie 8 miliardów dolarów, czyli ponad dwukrotnie więcej niż na legalną marihuanę. Liczba ta niepokoi zwolenników Propozycji 64, która zalegalizowała rekreacyjne używanie marihuany w stanie. Cal NORML jest jedną z grup, które wsparły Proposition 64, która umożliwiła legalną uprawę i sprzedaż marihuany.
Nielegalny rynek w Kalifornii jest tak duży, że trudno z nim konkurować. Brak organów ścigania jest głównym powodem, dla którego wielu hodowców decyduje się na prowadzenie działalności w ciemności. Używanie nielegalnych metod jest tańsze niż legalna marihuana i bardziej opłacalne. Na przykład w Los Angeles koszt sprzedaży detalicznej marihuany może sięgać miliona dolarów. Obejmuje to koszty nieruchomości, prawników, inspekcji i nie tylko. Branża kwitnie pomimo faktu, że rządy stanowe zalegalizowały trawkę.
Legalna sprzedaż konopi ma wysoką stawkę podatkową i jest zabroniona w wielu stanach. Oznacza to, że jeśli legalizacja marihuany nie nastąpi, czarny rynek będzie się dalej rozwijał. Jest to problem, który wymaga trwałego rozwiązania: jednolitość krajowych przepisów dotyczących marihuany. Pomogłoby to zapobiec rozwojowi nielegalnych rynków i chronić konsumentów przed oszustwami. Co więcej, zwiększenie egzekwowania przepisów mogłoby stłumić legalne firmy i jeszcze bardziej podważyć cele ruchu prolegalizacyjnego.
Mimo legalizacji marihuany miasta i miasteczka nadal ograniczają jej używanie. W rezultacie czarny rynek wymknął się spod kontroli i stał się normą. W Kalifornii rządowe przepisy zakazujące zabraniały sprzedawcom marihuany prowadzenia działalności na obszarach nie posiadających osobowości prawnej, co doprowadziło do powstania nielegalnych punktów sprzedaży. W mieście nie ma takich praw, a samorządy nie mogą dyskryminować społeczności czarnych i białych.
Zalegalizowana marihuana w Kalifornii jest głównym źródłem marihuany na czarnym rynku. Sprzedający marihuanę na czarnym rynku robią to, aby uniknąć płacenia podatków. Nielegalna jest sprzedaż tego samego produktu, który był zakazany od dziesięcioleci. Prawo pomogło wielu zalegalizowanym państwom w walce z tym problemem. Ale nadal jest to nielegalne w wielu innych jurysdykcjach. Na przykład Kalifornia obecnie produkuje więcej konopi niż konsumuje. Industrializacja konopi może w rzeczywistości wzmocnić przemysł przemytniczy i sprawić, że stanie się jeszcze bardziej dochodowy.
Oprócz nielegalnej marihuany, ostatnie badania wykazały, że nielegalny rynek to przemysł wart wiele miliardów dolarów. W zeszłym roku wygenerował 10,9 miliarda dolarów sprzedaży na całym świecie i jest na dobrej drodze do wygenerowania 200 miliardów big bud seeds dolarów w następnej dekadzie. Pomimo tych liczb, czarnorynkowy przemysł marihuany to wciąż wielki biznes, nawet w stanach, w których marihuana jest legalna. W niektórych przypadkach czarny rynek jest sposobem na czerpanie korzyści z prawa stanowego.
Pomimo tego, że marihuana jest legalna w większości stanów, nielegalny rynek nadal istnieje. W Kalifornii pierwsza przychodnia rekreacyjna została otwarta w listopadzie ubiegłego roku. Surowe stanowe przepisy licencyjne cbd marihuany co to jest utrudniają firmom konopnym uzyskanie licencji, a w Massachusetts powszechną praktyką jest otwieranie kilku sklepów pod tym samym adresem. W innych stanach marihuana jest również nielegalna, podobnie jak alkohol i tytoń.
Pomimo legalnego przemysłu marihuany, czarny rynek nadal kwitnie. Trudno konkurować z rosnącą industrializacją marihuany. W rezultacie czarny rynek pozostanie jedyną opcją dla konsumentów w stanach, w których marihuana jest legalna. Na szczęście nowa branża kwitnie i oczekuje się, że sprzedaż będzie nadal rosła. Ale nie da się zagwarantować, że państwo zawsze będzie miało wystarczającą podaż.